... a po świętach mam nadzieję zaświeci słońce i człowiek powera dostanie. Bo jak na razie to nic z tego. Wszystko jakoś pod górkę. Nic nie wychodzi tak jak powinno. A dodatkowo poniosłam klęskę - "odwyk kawowy" nie wypalił. Nie dałam rady funkcjonować bez małej czarnej. Zresztą ostatnio jakoś ogólnie kiepsko mi się funkcjonuje. Ale zaraz Wielkanoc. Może tych świąt nie przechoruje jak Bożego Narodzenia i ostatniej Wielkanocy. Bo coś ostatnio co święta to mnie rozkłada. A ponieważ święta u dziadków to w domu generalne porządki rozpocznę po. Będą to porządki wszechobecne i mam nadzieję pomogą trochę ogarnąć mi wszystkie kwestie: domowe, życiowe i duchowe....
1 komentarz:
moje odkwaszanie tez juz poszo w zapomnienie, przy natloku zadan i zmartwien.
A od kawy to nawet nie marze sie odzwyczajac. juz od wiekow na mnie nie dziaa pobudzajaco. a odrobina przyjemnosci w ciagu dnia mi sie nalezy. brakuje mi dobrego towarzystwa i pysznej latte ale mam nadzieje ze towarzystwo w koncu do mnie przyleci
Prześlij komentarz