Trzeci tydzień remontu trwa.
Raport: łazienka jest nowa, sypialnia wymalowana. Teraz salon i taras.
Moje zadania: 4 krzesła, stół, ława, stolik, półka wyszlifowane. Pozostały małe szczegóły do doczyszczenia ręcznego. 2 karnisze, 2,5 lampki również wyczyszczone, prawie gotowe do malowania.
A poza tym wyszlifowałam ze starej odpryskującej farby futrynę na tarasie i drzwi wejściowe.
A gotowe lustro wisi już w łazience. I jak dla mnie wygląda super.
Prace remontowe jeszcze trochę potrwają. A moje prace jeszcze pewnie będą się ciągnąć jak zamieszkam.
Nigdzie mi się nie spieszy, a z efektu i zaoszczędzonych pieniędzy jestem zadowolona.
Łazienka była wyburzona do zera
2 komentarze:
Dobra robota! Sporo się narobiłaś. A może stół lub ławę pomalujesz tak jak mi się strasznie podoba? :) blat - kolor orzecha włoskiego a nogi białe :) Ale oczywiście Twój stół Twoja bajka :)
No ręka to mnie jeszcze boli od dźwigania tej szlifierki. Tym bardziej że nie mogłam robić przerw. Jak już szłam to przez 2,5 h nie wyłączałam maszyny.
Sporo jeszcze roboty przede mną, ale to już ręcznie wieczorami, kiedy córeczka będzie spała
Prześlij komentarz