poniedziałek, 4 marca 2013

Udało się :)

Po południu jak miałam już wsparcie a dzieci zeszły z mojej głowy i przerzuciły się na głowę taty to ja usiadłam do kompa. Chciałam zacząć projektować haft motyla. Motyl miał być czarno niebieski. Takiego wybrała sobie koleżanka :) Na wiosnę na niebieskie coś ją ochota naszła :)W naturze wygląda tak i nazywa się Papilio Ulysses:



http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:CRW_5380-11.jpg

A mój haft wygląda tak :) Znaczy tak wygląda zaprojektowany w komputerze a jak na żywo wyjdzie to sama umieram z ciekawości. Mam nadzieję że dobrze. Ale o tym przekonam się w poniedziałek może we wtorek. Już nie mogę się doczekać. A oto hafcik:


Według mnie prezentuję się pięknie :) Ale na real musimy poczekać. Zrobię go na jasnym filcu i może czarne wykończenia dam. Jeśli się dzieci nie pochorują bo coś zasmarkane są. No i wtedy akcja motyl odwlecze się w czasie.

Oczywiście nie była bym sobą gdybym nie pokombinowała jeszcze przy tym motylku :) Chciałam dodać trochę niebieskiego i w wersji ostatecznej prezentuje się tak:


Trochę foto źle mi wyszło bo trochę z jednej strony prześwietlone no ale zobaczymy jak wyjdzie efekt końcowy. Zmian już nie będzie bo już haftuję. O! I jest pierwsza strata w igle! Chciałam maksymalny możliwy rozmiar i za blisko tamborka i przy tak szybkiej prędkości poszło. Ale igła zmieniona i lecimy dalej. Mam tylko trochę stresa czy starczy mi czarnej nici bo czarnego tu sporo a ja mam niepełną szpulkę. No ale pożyjemy zobaczymy :)

Brak komentarzy: