czwartek, 7 marca 2013

OBIAD

Dziś, a raczej to już wczoraj miałam meczący dzień. Niby nic konkretnego. Tu zawieźć, tam pojechać. Ale jakoś ten dzień mnie zmęczył. No niestety w tym miesiącu tak będzie, że trzeba będzie pojeździć od czasu do czasu po sklepach budowlanych.
No i jeszcze ten ból głowy. No nic, ale wole to co mam od czego innego. Odpadłam z córeczką. Po 1,5h przebudziłam się i dopiero jak wstałam uświadomiłam sobie, że ja w sumie to nie jadłam śniadania.
To znaczy przez cały dzień wypiłam 2 kawy z mlekiem, zjadłam jednego zbożowego batonika i jogurt.
W sumie to jak często bywa ze mną. Ja po prostu nie miałam czasu, a że nie mam poczucia głodu to w sumie też w ciągu dnia nie pamiętałam o jedzeniu.
Na szczęście moje skłonności nie przekładają się na zaniedbanie dziecka. Ona dziś w ogóle miała ochotę na jedzenie. Najpierw mleczko potem ziarenka słonecznika i orzechy nerkowca ( moja córeczka uwielbia ziarenka i orzechy. Czekoladę je z rzadka i to musi mieć na nią dzień- z czego ja jestem zadowolona).
W przedszkolu rogal z czekoladą i truskawki. W międzyczasie sucha bułka. Po powrocie zupka z makaronikiem, cała pomarańcza, no i mleczko na kolacje.
Kiedyś jak córeczka była mała to się denerwowałam, że nie chce jeść. Potem już dałam sobie spokój  Jej dieta ogranicza się do suchego pieczywa ew. z masłem, makaronu, rosołku z makaronem, kus kus lub kaszą ew pomidorowa ( ale nie za często) . Z warzyw: ziemniak, marchewka. Owoce: maliny, truskawki, pomarańcze (przemycone w plackach jabłko i banan, bo po wersji surowej boli ją brzuszek).
Mięso jest niejadalne, obiady w przedszkolu również.
Ale jak pisałam wyżej, jej jedzenie mnie już nie stresuje. Dziecko rozwija się dobrze, ma masę energii. A ja dopóki wyniki krwi są w normie jestem spokojna.

A wracając do mnie, to mimo, że nie jestem fanem jedzenia co do ilości, to na pewno jestem amatorem wszystkiego co nowe. Uwielbiam eksperymentować, próbować, bawić się jedzeniem. Uważam, że gotowanie to niesamowita frajda i przygoda. A poznawanie nowych dań i smaków, dostarcza mnóstwo wrażeń i emocji.
I myślę, że osoby które eksperymentują w kuchni i poszukują nowych smaków, kochają podróżować. Dla mnie podróżowanie i poznawanie nowych miejsc, jest nierozłączne z poznawaniem nowych smaków regionalnej kuchni.

Brak komentarzy: