piątek, 15 marca 2013

Ważny dzień a raczej noc :)

Tylko jeszcze nie wiem dla kogo ważniejszy :) Dla mnie czy dla synka. Pierwsza noc poza domem. Bez mamy. I to nie u dziadka i babci. Obiecałam synowi, że będę dzielna :) On pewnie świetnie się bawi a ja zapewne zbytnio się dziś nie wyśpię. Taka przymiarka do czasów przyszłych kiedy to nastoletnie moje pociechy będą wracały do domu coraz to później a potem już nie będą wracały na noc a potem się całkiem wyprowadzą. I co wtedy począć z tą ciszą w domu?! :) Ale to jeszcze wiele lat zanim taki stan rzeczy nastanie. Chociaż każdy mówi, że nastąpi to szybciej niż szybko :)

P.S. Już po :) Chłopak zachwycony. Pyta już o kolejne nocowanie :)

Brak komentarzy: