niedziela, 3 marca 2013

SZTORM


No co zrobić, w Polsce daleko do wiosny. A u nas jakieś anomalie pogodowe. Już czwartą noc leje. W dzień są przelotne opady. Słońce też się chyba na nas pogniewało.
Od popołudnia pogoda osiąga apogeum i mamy teraz mega sztorm. Siedzę, patrzę za okno i zastanawiam się, w którym momencie lampa, która oświetla ulice i co jakiś czas gaśnie, złamie się.
Mąż dziś wylatywał do pracy. Jego samolot załadowali, ale część lotów odwołano i dużo było opóźnionych. Czekam na wieści od niego... Przedszkola i szkoły jutro, w związku z pogodą, są pozamykane.
To mnie trochę śmieszy. A może to właśnie jest normalne, tylko w Polsce przeginają. Nie wiem.
Ja w każdym razie nie pamiętam, żebym z powodu sztormu, ulewy, śniegu albo zimna nie poszła do szkoły lub pracy.
Pamiętam nawet, jak kiedyś miałam dyżur w Nowy Rok. Było strasznie zimno. Autobusy i tramwaje nie jeździły z powodu mrozu. Ale ja i tak musiałam się dostać na drugi koniec miasta do pracy.
Na szczęście taxi mnie dowiozło. Stawiłam się na służbie i pracowałam za darmo, bo ten dzień pracy kosztował mnie taxi. Co robić- życie.

SZTORM

SŁOŃCA BRAK




Brak komentarzy: