Jestem z siebie dumna! Ale nie mogę doczekać się niedzieli - wiesz jak jest kto jak kto ale dziecko jest zawsze szczere. Ale jestem dobrej myśli :)
O dwóch takich co macierzyństwo traktują jak przygodę. Kochają swoje dzieci ale nie dały się zwariować. O realiach dnia codziennego, o radościach i chwilach zwątpienia. Ale przede wszystkim o pasji tworzenia...
piątek, 22 lutego 2013
Szybki dzień
Udało się zdążyłam :) Wczoraj koleżanka zadzwoniła że może ciasto urodzinowe nie w kolejny weekend a w ten. No to się musiałam pośpieszyć. Obiecałam że zrobię trzylatkowi poduszkę z jego ulubionym krecikiem. A tu jeszcze rano babcia zadzwoniła że przyjadą na weekend. Mówi że zadzoniła by wcześniej ale dziedek powiedzieł jej też dziś rano - faceci :) A na mazurach po prostu chwycił mróz i budowa "ma wolne" więc dziadek dziś i jutro luźniej i zdecydował - trzeba by odwiedzić wnuki :) I się porobiło. I prezent uszyć i zakupy zrobić żeby gości ugościć :) Ale się udało i wszystko ogarnęłam :) A oto efekt końcowy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Ale śliczna. Podusia jest normalnie przepiękna. Cudo, cudo cudeńko
Prześlij komentarz