W końcu świeci słońce czasami nawet prawie wczesnym latem pachnie. Ja przez pewien czas byłam wyautowana z rzeczywistości. Ale po trochu zaczynam łapać oddech. Wróciłam dziś do szycia więc powinno być lepiej. No i zaczęłam sadzić kwiatki w ogrodzie więc już nabiera kolorów. Przyjrzałam się dziś moim roślinkom i winobluszcz ma już pąki więc z niecierpliwością czekam aż zacznie szaleć i moja ławka się zazieleni. Mam nadzieję że jak przyjedziecie będzie już pięknie i zielono. Jak już wspomniałam to byłam zawieszona w próżni więc nawet nie mam o czym się rozpisywać. Ale postaram się nadrobić. Dzieciaki pół dnia na powietrzu więc wieczorami padają jak "muchy" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz