Tym razem juz nie przeziebienie. Jako mloda matka doczekalam sie pierwszej nietypowej na codzien choroby mojej coreczki.
Kompletnie nie pamietam, czy osobiscie chorowalam na szkarlatyne. Wiem, ze przechodzilam ospe i swinke- te dwie zakazne choroby pamietam bardzo dobrze.
Moja coreczka zaczela od szkarlatyny.
Serce sie kraja jak dziecko choruje, a rodzic chcialby odjac bol od dziecka, a nie moze.
Pozostaje tylko zaaplikowac leki i tulic to biedne, chorotkie, male cialko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz